UCZUCIA bywają jak narkotyk, silnie uzależniają, dają euforię i szczęście, i chcesz więcej tych pozytywnych wibracji, ekscytacji, podniecenia, chemicznego szczęścia. UCZUCIA potrafią uwiązać cię coraz bardziej, i potem jest ci źle, gdy zabraknie kolejnej dawki, a każdemu prędzej czy później tej dawki zabraknie, bo zwykłe życie którym żyłeś zanim poznałeś to UCZUCIE, kontrastuje z barwną tęczą endorfin która trwa. Pragniesz więcej i więcej! Wydaje ci się że życie bez tego UCZUCIA nie ma sensu, wydaje ci się, że nie możesz być szczęśliwszy jeżeli nie dostaniesz ... właśnie TEGO.
Bo w całym tym cyrku chemicznych przekaźników i połączeń neuronalnych, psychologicznych kotwic i socjo-pokerze masz mniej wolnej woli niż ci się wydaje. Prosty przykład ! Wystarczy, że wiesz co znaczy stracić dla kogoś głowę, gdy się od tego pieprzonego nałogu nie możesz uwolnisz! Tylko kto jest twoim dilerem? Oddajesz w ręce tej OSOBY cały swój los, twoje samopoczucie zależy od tego czy dostaniesz kolejną dawką EMOCJI, wpadających niczym promienie światła do ciemnego pokoju, a pozostawiony sam sobie jesteś jak zapuszczona śmierdząca piwnica bez okien. Co się dzieje ?! Czyżby brak UCZUCIA pogrążał cię w mroku ?! Usychasz jak roślinka bez wody, bo ktoś pozbawił cię uśmiechu?! Jak cię nie pokocha, nie przytuli, nie da buzi, nie poderwie, nie przeleci, [wpisz co lubisz] jeżeli po prostu cię nie chce! Wystarczy tylko, by ktoś cię odrzucił , nie dał ci narkotyku, kolejnej dawki bzduropapki to odkrywasz, że .... cierpisz kurwa!
Myślisz sobie jak ON/ONA może mi to robić?! Przecież jestem A...B...C... i zasługuje na to UCZUCIE... czy naprawdę ?! prawda jest taka, że zachowujesz się jak ostatni ćpun który zrobi wszystko, straci resztki godności by żebrać o to czego dostać nie może.
BO ŻADEN CZŁOWIEK NIE MA WŁADZY NAD TWOIM SAMOPOCZUCIEM
WSZYSTKO CO CZUJESZ WKRĘCASZ SOBIE SAM, SAM SOBIE TO WSZYSTKO ROBISZ !
Takie to oczywiste, takie to proste i choć dla wielu odwzajemniona miłość to najpiękniejsze i najsilniejsze UCZUCIE które dane nam jest poznać, na tym błękitnym globie, to uświadomić sobie należy, że wszystko ma swoją cenę i otwierając się na szczęście otwierasz się też na cierpienie. Tylko zimny kamień nie ma takich rozterek , albo trumienne kości !
Tak długo jak żyjemy, mimowolnie bierzemy udział w tej nieustannej drapieżnej potyczce naszej duszy w której z jednej strony PRAGNIEMY przyjemności, akceptacji, uczucia a z drugiej strony BOIMY się zranienia, bólu, odrzucenia. W środku nas toczy się walka tych sprzecznych idei która pcha ludzi w objęcia innych jak i dręczy w samotne wieczory. Im więcej porażek, blizn na twojej duszy tym bardziej chronisz się pod prawdziwym szczęściem w obawie kolejnego zranienia. Z drugiej strony Im bardziej jesteś naiwny i ufny tym łatwiej ci będzie odnaleźć wielką radość ale i potencjalny upadek będzie bardziej bolesny. A jak postanowisz być twardym skurwielem, którego nic nie rusza to i nic nie poczujesz, przeżyjesz życie bez większych amplitud, ale i będziesz pusty i zimny i twoja dusza umrze przed twoją śmiercią.
EMOCJE TO TAKIE DWULICOWE PŁOMIENIE !, pragniesz by były DOBRE dla ciebie i cię nie poparzyły, ale z drugiej strony musisz być gotowy na to, że jak przygasną to nie staniesz się ich żałosnym NIEWOLNIKIEM !
Bo w całym tym cyrku chemicznych przekaźników i połączeń neuronalnych, psychologicznych kotwic i socjo-pokerze masz mniej wolnej woli niż ci się wydaje. Prosty przykład ! Wystarczy, że wiesz co znaczy stracić dla kogoś głowę, gdy się od tego pieprzonego nałogu nie możesz uwolnisz! Tylko kto jest twoim dilerem? Oddajesz w ręce tej OSOBY cały swój los, twoje samopoczucie zależy od tego czy dostaniesz kolejną dawką EMOCJI, wpadających niczym promienie światła do ciemnego pokoju, a pozostawiony sam sobie jesteś jak zapuszczona śmierdząca piwnica bez okien. Co się dzieje ?! Czyżby brak UCZUCIA pogrążał cię w mroku ?! Usychasz jak roślinka bez wody, bo ktoś pozbawił cię uśmiechu?! Jak cię nie pokocha, nie przytuli, nie da buzi, nie poderwie, nie przeleci, [wpisz co lubisz] jeżeli po prostu cię nie chce! Wystarczy tylko, by ktoś cię odrzucił , nie dał ci narkotyku, kolejnej dawki bzduropapki to odkrywasz, że .... cierpisz kurwa!
Myślisz sobie jak ON/ONA może mi to robić?! Przecież jestem A...B...C... i zasługuje na to UCZUCIE... czy naprawdę ?! prawda jest taka, że zachowujesz się jak ostatni ćpun który zrobi wszystko, straci resztki godności by żebrać o to czego dostać nie może.
BO ŻADEN CZŁOWIEK NIE MA WŁADZY NAD TWOIM SAMOPOCZUCIEM
WSZYSTKO CO CZUJESZ WKRĘCASZ SOBIE SAM, SAM SOBIE TO WSZYSTKO ROBISZ !
Takie to oczywiste, takie to proste i choć dla wielu odwzajemniona miłość to najpiękniejsze i najsilniejsze UCZUCIE które dane nam jest poznać, na tym błękitnym globie, to uświadomić sobie należy, że wszystko ma swoją cenę i otwierając się na szczęście otwierasz się też na cierpienie. Tylko zimny kamień nie ma takich rozterek , albo trumienne kości !
Tak długo jak żyjemy, mimowolnie bierzemy udział w tej nieustannej drapieżnej potyczce naszej duszy w której z jednej strony PRAGNIEMY przyjemności, akceptacji, uczucia a z drugiej strony BOIMY się zranienia, bólu, odrzucenia. W środku nas toczy się walka tych sprzecznych idei która pcha ludzi w objęcia innych jak i dręczy w samotne wieczory. Im więcej porażek, blizn na twojej duszy tym bardziej chronisz się pod prawdziwym szczęściem w obawie kolejnego zranienia. Z drugiej strony Im bardziej jesteś naiwny i ufny tym łatwiej ci będzie odnaleźć wielką radość ale i potencjalny upadek będzie bardziej bolesny. A jak postanowisz być twardym skurwielem, którego nic nie rusza to i nic nie poczujesz, przeżyjesz życie bez większych amplitud, ale i będziesz pusty i zimny i twoja dusza umrze przed twoją śmiercią.
EMOCJE TO TAKIE DWULICOWE PŁOMIENIE !, pragniesz by były DOBRE dla ciebie i cię nie poparzyły, ale z drugiej strony musisz być gotowy na to, że jak przygasną to nie staniesz się ich żałosnym NIEWOLNIKIEM !
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz