czwartek, 21 marca 2013

Czy homofobia istnieje?

0 komentarze
 
Należało by się zastanowić, czy istnieje w ogóle coś takiego jak homofobia, czy to tylko jedna z wielu etykiet mająca rozbroić dyskutanta, poniżyć go czy wyszydzić? Jestem przekonany, że wielu ludzi wykorzystuje słowo "homofob", kierując je w zamiarze odwetu, nie zaś aby nazwać rzecz właściwie po imieniu. Często tu dodają "i to się leczy", co oczywiście mija się z prawdą. Fobia to pewna dolegliwość psychiczna którą można i należy leczyć. Jak jednak leczyć niechęć do homoseksualizmu? Tak jak terapia arachnofobii polega na pokonaniu strachu do pająków, a nie ich polubieniu, tak leczenie homofobii powinno polegać na leczeniu strachu wobec homoseksualistów, nie zaś zmuszać do polubienia ich. Natomiast przeciwnicy homoseksualizmu raczej się gejów i lesbijek nie boją. Dlatego kategorycznie sprzeciwiam się wykorzystywaniu homofobii w charakterze pojęcia medycznego. Można natomiast mówić o homofobii jako o pewnym zjawisku społecznym. Według mnie było by to uzasadnione karierą tego słowa w przestrzeni publicznej, gdzie sama homofobia definiowana jest już w słownikach jako silna niechęć do homoseksualistów (np. w PWN). Nie jest natomiast definiowana jako strach i strachem nigdy nie będzie. 

Kim jest więc współczesny homofob w polskiej Rzeczypospolitej. Czy modelowym homofobem będzie prof. Pawłowicz wypowiadająca się ex cathedra o zepsutej gejowskiej moralności? Czy może będzie to redaktor Terlikowski który broni tradycyjnych chrześcijańskich wartości m.in na ramach portalu fronda? Czy laureat noblowski i wielki demokrata, jak sam o sobie mówi Lech Wałęsa, swoim konserwatyzmem wpisuje się w kanony polskiej homofobii czy to jednak coś innego? Czy to głupota starcza jak mówią jedni, czy prawda z którą zgadza się 80%  polskich rodzin, ale nikt nie powie tego głośno ? Ja nie zadałem tych pytań . To głos przeciwników tzw. homo-propagandy. To głos ONR i NOP, i wielu ludzi które określają swoje poglądy jako prawicowe, często katolickie.  Może zatem jako twarz polskiej homofobii posłuży nam ksiądz Rafał Trytek który przypomniał o paleniu pedałów na stosach chrześcijańskiego średniowiecza? Jak widać homofobia to nie jest zjawisko które potrzebuje celebrytów. Homofobia to gruba narośl społeczna, posiadająca własny krwiobieg, który jest częścią całego społeczeństwa. A krew się miesza i sączy, także wśród tych wpływowych i wykształconych i  nieświadomych, że nie są oni opiniotwórczy, ale opiniowtórni. Stanowią owoc socjalizacji skażonego stereotypami i uprzedzeniem społeczeństwa.  Homofobia jest częścią polskiej mentalności i tradycji, tak jak jest nim antysemityzm .W Polsce nie ma już żydów, mimo to bycie w Polsce żydem ciągle jest obelgą i należy się tego wstydzić. Taki jest obecny duch narodu polskiego. Oczywiście nie całego, nie wszystkich, ale jego części, mówiącej dumnie, tak jestem ciemnogrodzianinem! Inspirowanych zapewne przez pierwszego katola Wojciecha Cejrowskiego i jemu podobnych. Zapewniam Państwa, że osoby wygłaszające tego typu oświadczenia traktują je całkowicie poważnie. 


Podsumowując, tak homofobia istnieje jako pewne zjawisko społeczne, nie zaś termin medyczny. Jest nienamacalną, lecz integralną częścią naszej polskie tożsamości, której nie wykorzeni się do końca nigdy i która była by obecna nawet gdyby w Polsce nie było ani jednego geja. Pewnie nie jeden z nas był świadkiem zastosowania obelgi "ty pedale" w stosunku do heteroseksualnych kolegów. Bo w Polsce bycie homoseksualnym to coś bardzo złego i bardzo wstydliwego tak jak czymś bardzo złym i wstydliwym jest żydostwo. Moim skromnym zdaniem zmiana tego zjawiska wymagać będzie zmiany pokoleń, i to paru. Chyba, że czegoś nie wiem ? Jak ty wiesz drogi czytelniku to zostaw komentarz.

Pozdrawiam 
Revilok

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

 
© 2012. Design by Main-Blogger - Blogger Template and Blogging Stuff